Monday, June 29, 2009

K jak koniec pracy

Marazm ogarnal mnie juz jakis czas temu. Gleboki marazm. Nic sie nie dzieje, a czas rozmemlany jakis jak flaki z olejem.

Jedynie lancz mija szybko. O tak godzinka mija jak z bicza strzelil. Ledwo sie pozywilam, obgadalam z kolezanka z Durango, MX oraz z druga kolezanka z Puerto Rico, wszystkich wspolbiesiadnikow w kafeterii...ledwo ledwo, a tu juz czas wracac. Nawet nie zdazylysmy skomentowac do konca nowego katalogu AVON. Osobiscie AVON zle mi sie kojarzy jako, ze kiedys tam pracowala tak wowczas bliska mi osoba, a dzis nie bliska-obecny pseldonim " GRUBA". Zamowilam wiec pumeks z raczka w ksztalcie kwiatka za cale $2.49. Koniec swiata.

Jako, ze Overstock.com ooferowal mi dzisiaj $1 shipping, skorzystalam z tego skwapliwie i dokonalam zakupu dywanu do salonu tudziez living room-u. Calkiem zacny, wypleciony z seagrass. Seagrass jak dowiedzialam sie o niebo lepszy jest od sisal, czyli agawy. A mianowicie dlatego, ze czysci sie go latwiej i pachnie ladnie, o!. Dywanik w drodze, dam znac co z nim i jak kiedy juz dojdzie.

Sunday, June 28, 2009

na lewo

Tak wlasnie sie podlaczylam do netu. Na lewiutko. Za darmo. Free. To zaden grzech prawda? Juz jutro bede legalnie placic zdziercom z Comcastu wiec co sie stalo sie?
Spadam ogladac moj ukochany " Next food network star".

Saturday, June 27, 2009

Pier***e U-Haul'e

Stawiam na czysty, kolorowy, klimatyzowany Budget. Obsluga klienta w U-HAUL pozostawia tak wiele do zyczenia, ze postanowilam Za J. Petersburskim: JUZ NIGDY!!!. Jeden z pastuchow nawet rzucil mi sluchawka. No means no!
No to po przeprowadzce. Teraz czesc najtragiczniejsza czyli rozpakowywanie calego tego bajzlu. Internetu w rezydencji do poniedzialku niet, tak wiec przerwa dyskretna niedzielna niech nastanie.

Friday, June 26, 2009

TGIF

Nuda, zenua i wogole do dupy.
Jakies takie dziwne we mnie siedzi. Nie wiem czy to ta przeprowadzka czy inny badziew. Od wczoraj siedzi i trzyma za ryj. Trudno damy rade.
W firmie kompletny Circus de Soleil. Szczegolnie pietro nizej: portorykanska ksiezniczka aspiruje na przewodniczaca klanu debili. Ale wredna jestem.

Apdejt:

Homor zdecydowanie poprawia CSI Miami i porzadna dawka zupy kalafiorowej.
Zanotowano!