Friday, October 23, 2009

Leje

Pada, leje, siapi. Wszystko na raz i to od dluzszego czasu. Jestem dosc zdziwiona, bo szikagowo nigdy nie bylo jakos specjalnie deszczowe, a juz zeby padalo 2 dni bez przerwy...Swiat na glowie stanal. Postanowilam wiec kupic kaloszki. Wybor kaloszkow mnie przytlacza. Nie do konca kumam, czym sie kierowac w wyborze. Zdecydowanie wolalabym jakies takie w wersji gumofilce tudziez gumo-skarpeta, a tu kurde dookola same jakies takie kolorowe. No przeciez nie kupie sobie kaloszkow w czaszki. Albo dynie, czeresnie czy inne zyjatka. To jest zakup numer jeden na nastepny miesiac. Zakup numer dwa: Martensy. Mialam kiedys kilka par, no ale bylo to, kura, jakies 15 lat temu. Jak tak spojrze na taki classic model to lzy mi w oczach staja. Mysle, sobie, ze skonczy sie na tym, ze beda moje. Nie mam pojecia, kiedy i na jakie okazje je bede zakladac, bo to srednio pracowniczo-biurowy obuw, ale cos czuje, ze sentyment zwyciezy.


Thursday, October 22, 2009

No to lece do domu za tydzien. Bilet kupilam jakis czas temu i niestety po cenie wyzszej niz sie spodziewalam. Nie wzielam pod uwage faktu, ze wprawdzie loty z ju-es do jewropy sa dostepne, to juz lokalne nie tak bardzo. Najwyrazniej Polacy okupuja ten okres latajac na swieto do domu. Lece wiec znienawidzonymi przeze mnie AA. Dane mi bylo raz skorzystac z uslug tego przewoznika i solennie sobie przyrzeklam: Nigdy wiecej. No ale pecunia, prosze Panstwa, non olet i wyglada na to, ze musze im dac druga szanse. Poprzednio zarcie bylo okrutne, panie z obslugi w strojach wprawdzie odpowiadajacych kolorystyce marki, ale zdecydowanie "domowych". Nie mam pojecia, czy cos sie zmienilo w temacie mundurkow. Mam nadzieje, ze tak. Przeciez kurde mundurki maja nawet pracownicy Walgreens...No to jak to tak. American Airlines nie?
Jedyny pozytywny(miejmy nadzieje) aspekt tej wycieczki to to, ze bede przesiadala sie w Dublinie. Nigdy nie zahaczalam o dublinskie lotnisko, a zawsze podobaly mi sie ich samoloty z koniczynka. No i takim wlasnie bede leciala do Berlina.
W kwestii kulinarnej, czy ktos z Panstwa Szanownych byl na lotnisku w Dublinie i spozywal tam posilek? Jakos dzis tylko jedzenie mi w glowie. Wstyd. W kazdym razie, spedze tam jakies 3 godziny i zamierzam zjesc sniadanie. Czy istnieje cos takiego jak "prawdziwe irlandzkie sniadanie"? Ksiegarnie lotniskowe tam maja? Wszelkie wskazowki mile widziane. Howgh!

Tuesday, October 6, 2009

3:38

Tyle czasu spedzilam wczorajszego wieczoru w Chicago Lyric Opera. Wybralismy sie na pierwsze przedstawienie Fausta z Piotrem Beczala w tutulowej roli. W moim przypadku, to milosc od pierwszego wejrzenia:) Fantastyczny tenor. Doskonale przedstawienie. Piekna scenografia. Chor liczyl sobie na moje skromne oko blisko sto osob. Klebiacy sie, kolorowy tlum, doskonale glosy. Zaiste fantastyczna sprawa:). Na marginesie, musze wspomniec, ze w polonijnych mediach o obecnosci Beczaly w Chicago-echo. Cisza. No niestety, Beczala to nie Feel, a juz tym badziej nie biedny, stlamszony przez niecne sluzby Sebastian Bulecka. Kogo w koncu obchodzi opera.

No nas obchodzi. Staramy sie obejrzec co najmniej dwa, trzy przedstawienia kazdego roku, bo najczesciej naprawde warto. Czasem, kiedy mam dosc tego betonowego molocha-gigantycznej metropoli i przychodza mi rozne madre mysli o wyprowadzeniu sie w lesna glusze i na wiec daleka w pizdu, przypominam sobie, ze dostepu do kultury takiego jak w szikagowie tam nie bedzie. Bo zadna wieksza trasa koncertowa miasta tego nie omija, na teatry nie mozna narzekac. W kwestii ambitniejszego kina jest lekka kiszka, bo zaledwie kilka kin gra swiatowe nowosci i trzeba sie czasem telepac ladny kawalek drogi, zeby nieco oswiecic zacofany umysl. No, nic za darmo. Tym to sposobem jak na razie niestety nie wywialo mnie na Alaske, ani w lesne ostepy stanu Washington. Moze kiedys...

A teraz zrobie sobie 3 juz dzis kubek zielonej herbaty, w celu utrzymania glowy nad powierzchnia biurka. Niestety 3:38h zakonczylo sie o 23:15 i glowe na poduszcze polozylam dopiero rowno godzine pozniej. W taki dzien, gdy za oknem szaro-buro 5 godzin snu nie pomaga ani ani.